EDMUND ZIELIŃSKI. Trójmiejscy Kociewiacy. Stanisław Plata |
|
|
środa, 25 styczeń 2017 |
W Trójmieście mieszkam już 40 lat. Jednak nie o sobie chcę tu pisać. Będzie to cykl felietonów poświęcony moim rodakom, którym przyszło zamieszkać w Gdańsku, Gdyni czy Sopocie. Wszyscy oni byli mieszkańcami kociewskiej wsi Zblewo. Tam się urodzili, tam stawiali pierwsze kroki, w Zblewie chodzili do szkoły, a w miejscowym kościele przyjęli chrzest, I Komunię Świętą i sakrament bierzmowania. To ich wieś była miejscem pierwszego zauroczenia płcią odmienną. Wreszcie miejscowy cmentarz stał się ostatnim spoczynkiem dla ich rodziców i krewnych. I przyszedł czas, gdy trzeba było pożegnać swą wieś i osiąść w miejscu wyznaczonym przez koleje życia. Jednym z nich jest mój przyjaciel Stanisław Plata. |
Czytaj całość...
|
|
REGINA MATUSZEWSKA - XVIII. Ludzie czytali stare książki, różne przepowiednie |
|
|
czwartek, 05 styczeń 2017 |
Po kilkumiesięcznej przerwie postanowiłem powrócić do wspomnień Pani Reginy Matuszewskiej z Czarnegolasu. Jest jeszcze kilkanaście odcinków tej pasjonującej historii z życia „Kurpianki z Kociewia”, jak swego czasu nazwałem naszą nieocenioną twórczynię ludową i regionalistkę. Jej barwne wspomnienia z dalekiej przeszłości przesycone opisami życia na wsi kurpiowskiej, to prawdziwe folklorystyczne perełki wydobywane z zakamarków pamięci Pani Reginy. Może kiedyś doczekają się wydania książkowego ? Edmund Zieliński |
Czytaj całość...
|
|
EDMUND ZIELIŃSKI. W Trzech Króli. Z dawnych dziejów naszego Kociewia |
|
|
czwartek, 05 styczeń 2017 |
Jestem częstym gościem muzeum etnograficznego w Oliwie. W rozmowie z koleżanką Ewą Gilewską, kustoszem tutejszego muzeum, dowiedziałem się, że wśród wielu pozycji bibliotecznych znajduje się książka o tematyce kociewskiej - KASZUBY I KOCIEWIE, która zawiera treści związane z językiem, zwyczajami, przesądami, zagadkami i pieśniami ludowymi, jakie panowały w północnej części Prus Zachodnich. |
Czytaj całość...
|
|
EDMUND ZIELIŃSKI. Wigilia tuż, tuż… |
|
|
wtorek, 13 grudzień 2016 |
Jak Bóg da, będzie to moje siedemdziesiąte szóste spotkanie przy wigilijnym stole. To jest niemożliwie, tyle lat minęło? Czasu nie cofniesz, nieubłaganie biegnie do przodu. |
Czytaj całość...
|
|
EDMUND ZIELIŃSKI. Zimowe omłoty dawniej |
|
|
czwartek, 08 grudzień 2016 |
Dawniej zima była porą, gdy wielu rolników w stodołach draszowało (młóciło) zboża. Mam tu na myśli czasy, kiedy zboże koszono kosą i zwożono je do stodół. Miało to swój sens. Ziarno dojrzewało wolno w kłosach nabierając wartości, które odzwierciedlały się w smaku chleba i jego długim okresie przydatności do spożycia. Nie trzeba było dodawać do rozczynu chlebowego żadnych spulchniaczy czy utrwalaczy, jak to dziś w wielu wypadkach ma miejsce. Pajdkę chleba można było owinąć wokół palca, nawet kilka dni po wypieku i się nie pokruszyła. Proszę to dziś spróbować. |
Czytaj całość...
|
|
|
|
<< « start < wstecz 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 dalej » > koniec » >>
|
Pozycje :: 10 - 18 z 127 |