Ślimacze tempo |
![]() |
![]() |
poniedziałek, 22 sierpień 2005 | |
Wciąż nie przestaje mnie zadziwiać fenomen tych dziwnych stworzonek. Dlaczego niemal wszyscy je lubią? Niedawno, dyskutując o tym z koleżanką z pracy, doszliśmy o wniosku, że chyba dlatego, iż są takie wolne. Ludzie boją się stworzeń zdolnych do nagłych ruchów (owady, pająki). Ciekawe, że powszechnej sympatii nie umniejsza fakt, że całe ciało ślimaków (może z wyjątkiem muszli) jest zimne, wilgotne i pokryte śluzem.
Sama obecność muszli także odgrywa dużą rolę w kształtowaniu naszego do nich stosunku – raczej z niechęcią odnosimy się do ślimaków jej pozbawionych (pomrowy, śliniki). Świat tych stworzeń stał mi się ostatnio bliższy za sprawą nowych, egzotycznych mieszkańców mojego terrarium – wielkich ślimaków afrykańskich z rodzaju Achatina.
Wymienione mięczaki to jedne z największych lądowych ślimaków świata. Mogą osiągać znaczne rozmiary - długość muszli może przekraczać 20cm, a masa może dochodzić nawet do 0,5 kg! W terrarium nie osiągają aż tak dużych rozmiarów, jednak mimo to wywołują podziw swoją wielkością i oryginalnym kształtem muszli. Przemierzając ziemię kociewską spotkamy wiele gatunków ślimaków. Od tych najmniejszych, osiągających zaledwie kilka milimetrów długości karzełków, które bardzo rzadko zwracają naszą uwagę. Do tych większych wytwarzających muszle o średnicy do kilku centymetrów, czasami jaskrawo zabarwione. Jaskrawe zabarwienie muszli jednego z naszych ślimaków – ślimaka gajowego, sprawiło, że dawniej w parkach był on traktowany jako zwierzę ozdobne. Obecnie jest bardzo pospolitym mieszkańcem naszych ogrodów i poboczy dróg. Nieco rzadziej spotkać można winniczka – jednak ciągle jest on na tyle częsty, że każdy potrafi go rozpoznać. Prowadzone ostatnio intensywne zbiory winniczków w celach konsumpcyjnych i niszczenie ich naturalnych siedlisk powoduje spadek liczebności tych ślimaków. Zwyczaj spożywania ślimaków wprowadzili prawdopodobnie zakonnicy (ślimaków nie traktowano w średniowieczu jako zwierzęta, stanowiły więc smaczną potrawę, którą można było spożywać w czasie Wielkiego Postu). Spożywanie winniczków na ziemiach Polskich, zwłaszcza w czasie głodu i w czasie przednówku także mogło być często praktykowane wśród ludu. Podczas jesiennych spacerów po kociewskich lasach można spotkać kilka gatunków tzw. ślimaków nagich (czyli pozbawionych skorupki). Najbardziej spektakularnym z ich jest osiągający długość nawet 15 centymetrów ślinik wielki. Czasami znaczne ilości tych ślimaków pojawiają się na leśnych drogach. Czarne, wydłużone pokryte śluzem stworzenia przypominają nieco pijawki i nie cieszą się specjalną sympatią. Dni stają się coraz chłodniejsze więc wiele ślimaków zaczyna przygotowywać się do zimy. Ślimaki posiadające muszle już niedługo zagrzebią się płytko w ziemi i zamkną wejścia do muszelek. Inne gatunki np. ślinik wielki zginą ponieważ żyją tylko jeden rok. Zachęcam do obserwacji tych ciekawych stworzeń podczas jesiennych spacerów po kociewskich lasach. ![]() Niektóre gatunki krajowych ślimaków wytwarzają jaskrawo zabarwione muszle. ![]() Ślinik wielki nie posiada muszli i przypomina nieco pijawkę... ![]() Wielki ślimak afrykański Achatina podczas składania jaj ...
|
wstecz | dalej » |
---|