IV kadencja. Nowe obyczaje |
![]() |
![]() |
poniedziałek, 20 listopad 2006 | |
W wyborach w 2002 r. modne stają się konwencje, czyli wielkie mityngi przed samymi wyborami. Podczas nich grupy polityczne prezentują swoją siłę – przede wszystkim liczebną. Na konwencji SLD wychodzi, że lewica ma najliczniejszą armię kandydatów na radnych – 149 w całym powiecie.
Na konwencji Ligi Polskich Rodzin (z Ligą Miejska) na czele z Pawłem Głuchem widać gdzieś setkę osób, ale z rodzinami. W wyborach 2002 r. okazuje się, że w polityce wszystko jest możliwe. Przed drugą turą wyborów liderzy starogardzkiej prawicy są zdania, że dla Starogardu najlepszym rozwiązaniem będzie... prezydent Karbowski („Paweł Głuch, Jarosław Gabig, Sławomir Neumann i Grażyna Paturalska proszą wyborców prawicy, by w drugiej turze oddali swoje głosy na obecnego prezydenta Starogardu Stanisława Karbowskiego”). A jeszcze niedawno Karbowski był dla prawicy człowiekiem całkowicie „niestrawnym” z uwagi na sojusz z Sojuszem w wyborach do III kadencji. „Dzisiaj Głuch i inni czołowi działacze prawicy umizgują się do niego jak do panny na wydaniu z olbrzymim posagiem. Te wszystkie zabiegi budzą refleksję, jakie są granice przyzwoitości w polityce” - pisze felietonista. Nic to prawicy nie dało, bo i tak – po zwycięstwie Karbowskiego Stefan Milewski dostał się do władzy jako... przewodniczący Rady Miejskiej (21.11.2002 r.). SLD zdobywa 7 mandatów (Norbert Zimny, Bogdan Lebiedziński, Stefan Milewski, Andrzej Byrszel, Witold Florek, Mariusz Zieliński,Janina Wiśniewska). |
wstecz | dalej » |
---|